Mikołaj się zbliża… Już słychać dzwoneczki… Pamiętam bardzo dobrze, kiedy dzieckiem będąc czekałem na ten magiczny czas… Mikołaja czas 🙂 Potem jeszcze Święta Bożego Narodzenia. W obecnym wieku dalej czekam na Mikołaja i tłumaczę moim dzieciom, że Mikołajem może być każdy. Bądźmy więc nim, powodujmy uśmiech na twarzy naszych bliskich i … magio trwaj 🙂
Potrzebujesz:
- Materiały obrazkowe kliknij (TUTAJ)
- Podkłady muzyczne kliknij (TUTAJ)
- tekst piosenki kliknij (TUTAJ)
- kartki papieru A4
Ustawienie: w parach.
Przebieg zabawy:
Śpiewamy piosenkę, dodając ilustrację ruchową treści piosenki. Na słowa: DZYŃ, DZYŃ, DZYŃ, DZYŃ, DZYŃ, DZYŃ – uderzamy o ręce swojej pary, lub wesoło tupiemy nogami.
Kiedy zabrzmi wstawka instrumentalna (obecna we wstępie piosenki oraz między zwrotkami) – dzieci robią „HACZYKI” i tańczą.
Wariacja 1.
Przesłuchajcie jeden raz piosenkę, potem drugi raz, potem powiedz z pamięci treść piosenki trzeci raz 🙂 Połóż obrazki (dostępne w materiałach) na podłodze i poproś, aby ktoś odważny ułoży obrazki wg kolejności występowania w treści piosenki. Nie zależy nam na tym, aby kolejność była poprawna. Niech powstanie JAKAKOLWIEK kolejność. Następnie słuchamy piosenkę kolejny raz, poprawiając źle ułożone obrazki.
Wariacja 2.
Obrazkowe MEMORY to pomysł starszy niż świat, ale możesz zaproponować dzieciom właśnie takie urozmaicenie zajęć 🙂
Wariacja 3.
A może spróbujesz DZIWNEJ orkiestry? 🙂 Tamburyn i bębenek to już swoisty relikt przeszłości, ale kartka papieru… Z tym zawsze można wymyślić coś fajnego 🙂
Dzieci siadają do stolików. Każda osoba otrzymuje kartkę papieru. Dzielimy dzieci na trzy grupy (wg stolików).
- Pierwsza grupa będzie uderzać rękami w kartki papieru, leżące na stoliku.
- Druga grupa unosi kartki jedną ręką, a drugą ręką będzie w nie uderzać.
- Trzecia grupa będzie ugniatać kartki (takie lepienie kulek ze śniegu).
Kiedy to wykorzystać? W czasie śpiewania piosenki w momencie pojawienia się ONOMATOPEI.